Bezpieczeństwo

O godzinie 23:40 14 kwietnia 1912 roku marynarze z bocianiego gdniazda Fryderyk Leet i Reginald Lee zauważyli na wprost statku górę lodową. Niestety nie dało się ominąć lodowca bez zderzenia się ze statkiem.Pasażerowie nie byli świadomi ,że zetknięcie się z górą może spowodować katastrofę.Niektórzy bawili sie kawałkami lodu,które spadły na burt pokładu. O północy kapitan Edward John Smith kazał zatrzymać silniki i po kolei ewakuować ludzi.Pierwsi ewakuowani były pierwsza klasa. Mieli największe szanse na przetrwanie. Choć była możliwość na uratowanie nie tylko pierwszej i kilku osób z drugiej klasy mogli dać więcej kobiet i dzieci do łodzi ratunkowych. Niestety pierwsza klasa nie chciała "mieszać się" z pasażera,i niższych klas.O godzinie drugiej w nocy generatory prądu przestały działać.Statek tonął w ciemnościach. Złowrogie odgłosy z wnętrza statku stawały się coraz głośniejsze.Później zwalił się drugi komin. Nagle statek złamał się w pół.Po pochyleniu się o 23 stopni Titanic,nazywany "niezatapialnym" zniknął w głębinach oceanu. Titanic zatonął dokładnie o 2:20 15 kwietnia 1912 roku.Na początku było 2208 pasażerów, zatonęło 1504 a przeżyło 704. Tak naprawdę można było uratować o wiele więcej ludzi,można byłoby ominąć górę.

Co by było gdyby...

Kiedy wyruszamy w rejs statkiem, widzimy załogę z różnymi gadżetami, przedmiotami, które pozwalają bezpiecznie przepłynąć do danego miejsca. Pewna osoba załogi statku [który miał niektóre klucze do pomieszczeń] zachorował przed rejsem Titanicu. Wszystkie lornetki,